17 żółtych kartek, 3 czerwone – sędzia “bohaterem” meczu w Kielcach2012-04-14 00:03:00
W meczu 26. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Korona Kielce przegrała z Zagłębiem Lubin 0-2. Mecz zapisze się w historii kartkowym rekordem – sędzia pokazał aż 20 kartek.
Korona Kielce – Zagłębie Lubin 0-2 (0-1)
0-1 Sernas 33, karny
0-2 M. Małkowski 78
Sędziował Paweł Pskit (Łódź). Żółte kartki: Kuzera, Golański, Jovanović, Vuković, Stano, Lisowski, Korzym, Lenartowski – Nhamoinesu, Rakowski, Bilek, Hanzel, Horvath, Woźniak, Élton Lira. Czerwone kartki: Jovanović (32, 2. żółta), Korzym (90, kopnięcie przeciwnika) – Élton Lira (90, 2. żółta).
KORONA: Z. Małkowski – Golański, Stano, Kijanskas, Lisowski – Kuzera (60 Łuczak), Jovanović, Vuković, Sobolewski (67 Gołębiewski), Kiełb (36 Lenartowski) – Korzym.
ZAGŁĘBIE: Ptak – Widanow, Banaś, Horváth, Nhamoinesu – Pawłowski, Bílek (86 Wilczek), Hanzel, Rakowski, M. Małkowski (81 Elton Lira) – Sernas (89 Woźniak).
– Kiedy graliśmy jedenastu na jedenastu, to nasza gra nie wyglądała źle, ale jak ktoś cały czas przeszkadza i utrudnia, to można rozgrzeszyć nerwowość moich piłkarzy. Przyjechali sędziowie z Łodzi i podejmują takie decyzje, jak ta o karnym, którego nie było i o czerwonej kartce. Teraz przed nami trzy mecze z drużynami z Łodzi, nie wiem kto tak to ustawia – mówił po meczu trener Korony Leszek Ojrzyński.
Sędzia Pskit tak sowicie rozdzielał kartki, że uzbierało się ich razem aż 20. Jeśli też uważa, że dobry sędzia to ten, o którym nikt po meczu nie pamięta, to sam nie wystawi sobie dobrej oceny. Ale też nie można powiedzieć, że wszystkie kartoniki były niezasłużone. Szczególnie piłkarze Korony nie umieli powstrzymać emocji i swoimi reakcjami sędziemu w szastaniu kartkami pomagali.
Zagłębie odniosło piąte z rzędu zwycięstwo.