Portugalczyk Pedro Proenca, jeden z najbardziej znanych arbitrów piłkarskich, kończy karierę. Powodem tej decyzji jest konflikt z rodzimymi władzami sędziowskimi.
Jak poinformował Proenca, decyzja o rozbracie z piłkarskimi rozgrywkami została przez niego przemyślana i podjęta “w zgodzie z własnym sumieniem”.
– Odchodzę, ponieważ uważam, że nadszedł czas aby zrobić miejsce młodszym kolegom, którzy, mam nadzieję, będą kontynuować ostatnie sukcesy portugalskiego arbitrażu – powiedział Proenca. Przyznał, że miał cichą nadzieję na sędziowanie finału klubowego mundialu, w którym Real Madryt pokonał w sobotę argentyński San Lorenzo 2:0.
44-letni arbiter wyjaśnił, że decyzja o rozbracie z sędziowaniem nie była łatwa, a zakończenie kariery jest przedwczesne.
– Miałem inne oczekiwania i pewnie można było je jakoś zrealizować. Szkoda, że się nie udało. Takie jest życie. Mimo wszystko cieszę się, że wspólnie z kolegami mogliśmy wprowadzić portugalskie sędziowanie tak wysoko. W ostatnich latach byliśmy często typowani do prowadzenia meczów finałowych – dodał.
Proenca, który w październiku br. zapisał się w historii polskiego futbolu jako arbiter pierwszego wygranego przez biało-czerwonych pojedynku z Niemcami (2:0), podpadł wydziałowi sędziowskiemu rodzimej federacji piłkarskiej. W wywiadzie udzielonym na początku listopada lizbońskiemu dziennikowi “Record” skrytykował władze sędziowskie za “amatorskie zarządzanie” oraz “chaos organizacyjny”.
Na reakcję arbiter nie musiał długo czekać. Po reprymendzie i zakazie udzielania wywiadów, kolegium sędziowskie odsunęło go od prowadzenia spotkań w rozgrywkach na najwyższym szczeblu. Proenca nie znalazł się wśród arbitrów prowadzących mecze Pucharu Ligi oraz Ligi Zon Sagres. Wnioskował o prowadzenie meczów trampkarzy w Lizbonie, aby, jak argumentował, utrzymać formę przed klubowymi mistrzostwami w Maroku. Wniosek w tej sprawie został jednak odrzucony.
Przed wylotem na turniej Proenca spotkał się z szefem portugalskich władz sędziowskich. Po rozmowie oznajmił, że pojawiła się opcja zakończenia kariery. Arbiter zaznaczył wówczas, że ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie po zakończeniu turnieju w Maroku.
Wszystko wskazuje na to, że Proenca nie wycofa się zupełnie z portugalskiego sportu. Arbiter zapowiedział, że w najbliższych dniach ogłosi, czym będzie się zajmował po rozbracie z sędziowaniem. “Nadal pozostało tu wiele do zrobienia” – podkreślił.
Proenca prowadzi mecze w pierwszej lidze Portugalii od 1998 r. Pięć lat później został sędzią międzynarodowym. Najlepszym okresem w jego dotychczasowej karierze był rok 2012, gdy prowadził m.in. prestiżowy finał Ligi Mistrzów pomiędzy Bayernem Monachium i londyńską Chelsea oraz dwa spotkania fazy grupowej, ćwierćfinał i finał Euro 2012. Ostatecznie też został ogłoszony najlepszym sędzią na świecie.
Pedro Proenca to jeden z najlepiej zarabiających sędziów piłkarskich w Portugalii. Jego roczne dochody przekraczają 70 tys. euro. Poza tym pobiera ponad 24 tys. euro z racji piastowania stanowiska dyrektora finansowego w dwóch prywatnych firmach. Jedna z nich zajmuje się zbieraniem śmieci, a druga wyrobem spinaczy do bielizny.