CIEKAWOSTKI MS.

Onet

Michał Listkiewicz: nie było faulu Manuela Neuera na Gonzalo Higuainie

Nie usta­ją echa fi­na­łu mi­strzostw świa­ta mię­dzy Niem­ca­mi a Ar­gen­ty­ną (1:0). Na tapet wraca zwłasz­cza kwe­stia star­cia Gon­za­lo Hi­gu­aina i Ma­nu­ela Neu­era w polu kar­nym. Wielu ob­ser­wa­to­rów stwier­dzi­ło, że nie­miec­ki bram­karz sfau­lo­wał Ar­gen­tyń­czy­ka, więc sę­dzia po­wi­nien po­dyk­to­wać “je­de­nast­kę”. In­ne­go zda­nia jest jed­nak Mi­chał List­kie­wicz. – Tam nie było faulu – oznaj­mił w roz­mo­wie z Eurosport.​Onet.​pl były pre­zes PZPN, który był sę­dzią bocz­nym pod­czas fi­na­łu mun­dia­lu w 1990 roku.

Michał ListkiewiczMichał ListkiewiczFoto: Newspix

To mogła być de­cy­du­ją­ca akcja spo­tka­nia. W 57. mi­nu­cie do za­gra­nej z głębi pola piłki wy­star­to­wa­li Hi­gu­ain i Neuer. Mi­ni­mal­nie szyb­szy był nie­miec­ki bram­karz, który wy­piąst­ko­wał piłkę na aut, ale nie był w sta­nie unik­nąć zde­rze­nia i z dużym im­pe­tem wpadł w ar­gen­tyń­skie­go na­past­ni­ka, ude­rza­jąc go ko­la­nem w głowę. Wielu od razu po­rów­na­ło tę sy­tu­ację do słyn­ne­go faulu Ha­ral­da Schu­ma­che­ra na Par­tic­ku Bat­ti­sto­nie w 1982 roku. Z tą jed­nak róż­ni­cą, że tym razem celem nie­miec­kie­go bram­ka­rza była wy­bi­cie piłki, a nie po­ra­cho­wa­nie kości prze­ciw­ni­ko­wi. Sę­dzia Ni­co­la Riz­zo­li nie wi­dział nic złego w in­ter­wen­cji Neu­era, a co wię­cej po­dyk­to­wał rzut wolny za prze­wi­nie­nie Hi­gu­aina.

W roz­mo­wie Eurosport.​Onet.​pl List­kie­wicz oce­nił tę sy­tu­ację. – Moim zda­niem sę­dzia nie po­wi­nien po­dyk­to­wać rzutu kar­ne­go, ale nie po­wi­nien także od­gwiz­dać wol­ne­go dla Nie­miec. Tam ab­so­lut­nie nie było faulu za­wod­ni­ka z Ar­gen­ty­ny. Ja wzno­wił­bym grę wrzu­tem z autu, po tym jak Neuer wybił piłkę – stwier­dził były ar­bi­ter.

Asy­stent z fi­na­łu z 1990 roku, w któ­rym także Niem­cy po­ko­na­ły Ar­gen­ty­nę 1:0, nie zga­dza się z opi­nią, że co praw­da Neuer piłkę wybił, ale przy oka­zji zdro­wo po­tur­bo­wał Hi­gu­aina. – Nie było świa­do­me­go faulu ze stro­ny nie­miec­kie­go bram­ka­rza, Neuer pra­wi­dło­wo wy­piąst­ko­wał piłkę, a do­pie­ro póź­niej wpadł na za­wod­ni­ka. Cóż, gdzieś wpaść musi. Wiem, że są inne zda­nia, ale moje, jako by­łe­go sę­dzie­go fi­na­łu mi­strzostw świa­ta, jest takie – uciął temat List­kie­wicz.

Były pre­zes Pol­skie­go Związ­ku Piłki Noż­nej był pod­czas te­go­rocz­ne­go mun­dia­lu ase­so­rem sę­dziów w Re­ci­fe. Pod­czas wy­ko­ny­wa­nia swo­ich obo­wiąz­ków nie mógł ofi­cjal­nie oce­niać ich pracy, ale po za­koń­cze­niu tur­nie­ju po­ku­sił się już o pod­su­mo­wa­nie ich do­ko­nań. – Nie oce­niam ich naj­le­piej, ale też nie tak źle, jak media czy część ki­bi­ców. Po­win­no być le­piej, po­win­no być mniej me­czów, w któ­rych błędy sę­dziow­skie rzu­to­wa­ły na wynik. Ale były też mecze bar­dzo do­brze sę­dzio­wa­ne, tak było cho­ciaż­by w fi­na­le. Było kilku sę­dziów, któ­rzy po­ka­za­li na­praw­dę wiel­ką klasę, ale wpa­dek było za dużo. Wiel­ką klasę po­ka­za­li przede wszyst­kim Ho­ward Webb czy re­we­la­cyj­ny Ne­stor Pi­ta­na z Ar­gen­ty­ny. Ge­ne­ral­nie 1/3 me­czów było sę­dzio­wa­nych świet­nie, 1/3 źle, a 1/3 tak sobie. Jak na mi­strzo­stwa świa­ta to za mało – przy­znał List­kie­wicz.

Były sę­dzia nie zga­dza się z tezą, że błędy ar­bi­tra za­de­cy­do­wa­ły o lo­sach meczu o trze­cie miej­sce, w któ­rym Ho­lan­dia po­ko­na­ła Bra­zy­lię 3:0. Tym­cza­sem pierw­sza bram­ka padła z rzutu kar­ne­go, który zo­stał nie­słusz­nie po­dyk­to­wa­ny, a przy dru­gim golu był mi­ni­mal­ny spa­lo­ny. – Były małe wpad­ki, ale nie prze­są­dzi­ły one o wy­ni­ku. Oczy­wi­ście nawet i takie błędy nie po­win­ny się przy­tra­fić, ale ten mecz i tak nie bu­dził ta­kich du­żych emo­cji wśród sa­mych pił­ka­rzy – za­zna­czył Li­skie­wicz.