BEDZIE KOLEJNY SEDZIA POLAK MLS

Robert Sibiga coraz bliżej MLS

Robert SibigaNajwyższa klasa rozgrywkowa w USA może się wzbogacić o kolejnego sędziego z Polski. 39-letni Robert Sibiga, na co dzień należy do sędziów ze stanu Nowy Jork (ENYSRA). Z dużym prawdopodobieństwem będzie czwartym Polakiem w historii MLS, który należeć będzie do grona zespołu sędziowskiego Major League Soccer.

Do tej pory w gronie najlepszych sędziów za Oceanem znaleźli się Janusz Weselak, Arkadiusz Pruś, Leszek Stalmach. Robert Sibiga, jest na dobrej drodze, aby do tego grona dołączyć. Otrzymuje coraz więcej pochwał za swoje mecze w Pucharze Ameryki oraz North American Soccer League, w której gra między innymi taki zespół jak legendarny New York Cosmos.

Wczoraj, Polak z amerykańskim paszportem poprowadził mecz Aalborg BK – Tigres UANL, podczas turnieju Cotton Bowl w Dallas. Sędzia spisał się z bardzo dobrej strony i zebrał pozytywne opinie nie tylko od obserwatora tego meczu, ale również od zgromadzonych tego wieczoru na trybunach sędziów MLS oraz przedstawicieli Amerykańskiego Związku Piłki Nożnej (USSF). Robert pokazał w tym meczu trzy żółte kartki i w sumie przebiegł dystans 13 km.

– Jestem zadowolony, gdyż miałem mecz pod kontrola – twierdził po meczu Sibiga. – Kilka drobnych rzeczy do zastanowienia się ale bez żadnych poważnych pomyłek. Tigres z Meksyku ma tendencje do gry faul, ale miałem ich pod kontrola i do niczego nie doszło. Ogólnie niesamowite przeżycie – relacjonuje przebieg spotkania arbiter.

Jeszcze tego samego dnia nasz sędzia wraz z grupą arbitrów MLS udali się na szkolenie, w którym analizowali sytuacje meczowe z ostatnich dwóch tygodni. Sędziowie najwyższej klasy rozgrywkowej mają spotkania co dwa tygodnie (dla sędziów zawodowych), na których omawiane są poszczególne sytuacje z minionych spotkań. – Trzy dni spędziłem na porannych treningach fizycznych oraz na analizach sytuacji po południu. Ostatni dzień to przygotowania do meczów na weekend, spotkanie sędziego głównego z sędzią technicznym oraz analiza match-ups – dodaje Sibiga.

Naszemu arbitrowi życzymy powodzenia i trzymamy mocno kciuki.